sobota, 2 lutego 2013
Król lew historie lwich pokoleń 5
Pewnego dnia Mufasa i Taka wstali, Mufasa się zamyślił a Taka wykorzystał okazję i podciął mu łapę. Mufasa powiedział zdenerwowanie do śmiejącego się brata : he he, taa jasne bardzo śmieszne. Taka dodał śmiejąc się : nawet nie wiesz jak bardzo haha. To wcale nie jest śmieszne zawarczał Mufasa. Jak dla kogo - powiedziała rozciągająca się Zira. Taka dopowiedział: och, czyżbyś myślał o tym co tata ci nawygadywał? pewnie myśli żeby pójść w ciemne miejsce- powiedziała Zira waląc lekko Takę po ramieniu jakby chciała coś przekazać. Z kąd o tym wiesz? zapytał podejżliwie Mufasa. Taka wymigiwał się bratu że ojciec mówił tak głośno że było to słychać prze wodopoju. Ale Mufasa zaczął coś podejżewać. Mufasa poszedł do Ojca ale on nie chciał z nim rozmawiać więc poszedł do Sarabi. Taka poszedł do Ziry i poszli na cmentarzysko słoni ale Zira źle coś przeczuwała i wróciła a Taka się nie wahał i tam poszedł ale tym razem było inaczej. Wpadł do strasznego miejsca z gejzerami ale zatrzymał się na półce skalnej z kąd spadł gdzie indziej popychając trzy hieny. Hieny zaczęły warczeć oprócz jednej która się głupio śmiała. hienki były małe wiec Taka ie przestraszył się i też zaczął warczeć i hieny się przeraziły a Taka powiedział: kim wy jesteście?! Ja jestem Schenzi-powiedziała najmądrzejsza z rodzeństwa, to jest Banzai wskazała na brata, a to jest Ed powiedziała wskazując na głupią hienę. Chwila ja cie znam, jesteś księciem, a przynajmniej jego młodszym braciszkiem powiedziała śmiejąc się hiena. Taka zawarczał ale nie dał się z siebie wyśmiewać więc powiedział dumnie : jestem Taka ale uwierz jeśli będziecie się tak śmiać może zaśmiejecie się tak innym lwom które odrazu by was zaatakowały? lub może mojemu bratu który uciekł by przed wami w popłochu? I powiedział cicho do siebie: idioci. Hieny zrobiły dziwną minę, a Banzai powiedział: a z kąd mamy wiedzieć że ty nie jesteś jak oni ?! Taka odwrócił się do nich z dumną pozą i powiedział: ponieważ, to ja odziedziczyłem lwiej części rozum, jako chyba jedyny z całej lwiej ziemi oprócz mojej matki.
Taka widząc że hieny nie do końca rozumią o czym mówi, więc wytknął do nich język i urażony wrócił do domu. Mufasa sie zaczaił i wystraszył go, ale Taka nie reagował na brata i wszedł do jaskini.
sobota, 29 grudnia 2012
Król lew historie lwich pokoleń 4
Pewnego ranka Mufasa dumnie wyszedł z lwiej skały. Z Sarabi przyjaźnił się dość długo więc rozmyślał, jaką psotę lub zabawę jej wymyślić. Taka leżał w łapach Uru a Ahadi w nocy wyszedł ze skały i nie wrócił, Uru to bardzo zmartwiło gdyż zrobił to bez zawiadomienia po raz pierwszy. Myślała że może go ktoś zaatakował. Sarabi wstała lecz przypadkiem usłyszała jak Mufasa rozmyśla o psikusie, więc zakradła się po cichu i żuciła się na niego ze śmiechem. Mufasa wyjąkał: jak, co, kiedy?? Sarabi ze śmiechem odparła: hihi zgadnij geniuszu ^^
W tym czasie Uru wstała a Taka postanowił się jeszcze trochę odrężyć. Mufasa zawołał do niej: hej mamo! Nie widziałaś gdzieś taty? Uru powiedziała z uśmiechem: właśnie ide go poszukać chcesz iść ze mną? Mufasa: nie, nie trzeba. Po tym Uru poszła poszukać Ahadiego. Dostrzegła go rozmawiającego z Silą (matką Shenzi,Eda i Banzaia) pobiegła do nich i spytała co się stało. Sila zdążyła dodać z szyderczym uśmiechem: Hehehe, niedługo, już niedługo .... a potem odbiegła na cmentarzysko. Uru spytała się: Kto to? Po co tu przylazła i o czym z nią rozmawiałeś?? Ahadi: to najwredniejsza istniejąca hiena, władczyni tych parszywych pół głupków odparłi i poszedł. Uru nie mogła pojąć o czym rodzmawiali więc wróciła do Taki ale on wstał pobawić się z Zirą przy wodopoju aż w końcu poszli się wygłupiać na cmentarzysku i znowu żadna hiena ani lew o tym nie wiedzieli.
Sorki że krótka ale nie chciało mi się tyle pisać.
niedziela, 16 grudnia 2012
Król lew historie lwich pokoleń 3
Taka myślał tylko o tym, aby udać się w ciemne miejsce aż w końcu wziął ze sobą Zirę choć nie była od niego starsza. Chciał pójść ale Uru nagle zapytała: A do kąd się państwo tak spieszą? Taka wyjąkał: do... do.. yy.... Zira dopowidziała: nad wodopój się wykąpać po czym poszli na cmentarz słoni. Bawili się tam ryczeli i wygłupiali wracali brudni więc musieli naprawde wypluskać się w wodzie i nikt nawet hieny nie podejrzewały że tam byli.
sobota, 17 listopada 2012
Król lew historie lwich pokoleń 2
Ahadi od narodzenia Taki codziennie wychodził rano z lwiej skały i rodzmyślał, co ma zrobić. Gdyż bał się że to jego brat zesłał mu Takę żeby Taka go potępiał, więc codziennie jak patrzał na niego czuł słabość jakby miał zemdleć. W końcu wracał i opiekował się Mufasą który wkońcu nauczył się chodzić, lecz Tace zajeło to troche dłużej bo był młodszy. Taka, Zira,Sarafina i Sarabi nauczyli się też już chodzić i więcej rozumieć więc Ahadi wziął Mufasę na szczyt lwiej skały i powiedział mu:spójż synu, tu widać całe nasze królestwo. Jako nowy król poznasz wszystkie najpiękniejsze zakamarki całej tej wielkiej ziemi. Uwierz mi że nie będzie ona miała przed tobą tajemnic.
Mufasa ucieszył się ale zapytał: Skoro wszystkie najpiękniejsze zakamarki to czemu za tamtą górą jest ciemne miejsce? Ahadi:gdyż mówiąc o najpiękniejszych zakamarkach chciałem ci wytłumaczyć, że tam nie wolno chodzić. Gdyż jest tam wielkie niebezpieczeństwo. Taka od początku niezauważenie podsłuchiwał i powiedział do siebie po cichu: nie bezpiecznie? hmm.. to będzie ciekawe i po tym myslał tylko o tym żeby się tam udać lecz był zbyt mały.
piątek, 9 listopada 2012
Król lew historie lwich pokoleń 1
Pewnego dnia Narodził się Mufasa, było to na lwiej Skale lecz niedaleko okazało się że w tej samej chwili narodziła się Sarabi i Sarafina Ahadi i Uru po kilku dniach mieli zamiar zrobić pręzętację Mufasy więc wezwali Rafikiego ale niespodziewanie królewską rodzine obdarzono drugim następcą tronu, a był to Taka. Ahadi widząc go wystraszył się bo Taka przypominał mu kogoś kto w jego dzieciństwie zawsze go potępiał a był to jego starszy brat ale o nim opowiedz kiedy indziej.
narodziła się wtedy Zira a Rafiki zdążył dojść do potomków królewskiej rodziny zauważył że nie jeden następca tronu leży w łapach Uru, lecz dwóch.
Rfiki uśmiechnął się i zaczął wzywać wszystkie zwierzęta aby powitać następców tronu, wszyscy się zebrali i ku zdziwieniu zwierząt Rafiki pokazał i Mufasę i Takę. A w tym czasie Hawa donisła Zirę do lwiej skały, matka Sarafiny myła ją a matka Sarabi wytulała swoją córkę.
Hawa dopytywała sie innych lwic czy widziały Bolajego ale żadna nic nie mówiła aż w końcu wrócił z mokrą grzywą jakby lunęło na niego więc Hawa śmiejąc się pytała co się stało a Bolaji odpowiedział: poszłem się napić ale spadłem z gałęzi bo coś mi się przysłyszało. Hawa nie mogła się przestać śmiać tak samo matka Sarafiny i Sarabi
Bolaji słysząc te śmiechy poszedł sobie i wyrwał batyk ze skały udając że to była błyskawica lwice się przestarszyły lecz on zaczął się z nich śmiać aż w końcu naprawde zagrzmiał pioruni Bolaji aż podskoczył a lwice rodzłożyły sie jak spłaszczone a Ahadi będący na prezentacji zauważył w tym piorunie swojego brata i wystraszony nie mógł uwierzyć a Uru zapytała co się stało lecz Ahadi dodał tylko nie ważanę, coś mi się przywidziało. Uru nie wiedziała nic o jego bracie, nawet o jego istnieniu tylko raz najwyżej zauważyła go z daleka gdyż on często odchodził od lwiej ziemi. w końcu Ahadi, Uru, Mufasa i Taka wrócili a tam wszyscy wystraszeni jakby coś się stało, tylko jedna Hawa zapytała się co się tam stało lecz nikt nawet nic nie powiedział.
czwartek, 8 listopada 2012
hmmm...
wiecie co, myślę że stworze nowy blog bo opowieść z króla lwa to skończyła się w to moja wena ale będę wymyślać na nowym blogu moje własne historie poza lwią ziemią. Pokażę jeszcze kilka przeróbek zdjęć:
a tu kilka prawdziwych lwów :
Subskrybuj:
Posty (Atom)