sobota, 16 lutego 2013

Król lew historie lwich pokoleń 6

Uru była zaciekawiona tak długim zniknięciem syna. Taka nie reagował na pytania aż w końcu zasnął w rękach matki. Mufasa położył się obok nich a Ahadi zawarczał patrząc na Takę i wyszedł zamyślony z jaskini. Przysiadł na kamieniu po za skałą i spojrzał w niebo. Powiedział patrząc w gwiazdy: Oh, matko, ojcze, wybaczcie mi prosze, o ile jest taka możliwość, powiedzcie, co mam zrobić? Czy... mam mu zaufać? Czy, ale, co jeśli.... ach tak do niczego nie dojdę mówił zrozpaczony Ahadi po czym poszedł do Mufasy i Uru krzywo patrząc na Takę. Z samego rana Taka wstał rościągnął się i ziewnął idąc na czubek lwiej skały patrząc na wszystko. Jak wstała Zira, Taka cały czas męczył ją tym że spotkał śmieszne stworzenia i musi je zobaczyć. Zira nie była super ciekawa ale lubiła przygody więc umówili się za kilka dni gdy ich rodzice nie zauważą. Spotkali oni wtedy Zuzu (Majordomusa) Zuzu przywitała się elegancko pytając gdzie idą, mówili oboje że nigdzie się nie wybierają. Mufasa wstał i obudził Sarabi a Sarafina szła za nimi. Zuzu spytała: a gdziesz to się państwo wybierają? Mufasa odparł: idzemy się napić. Zuzu poszła z nimi aby ich pilnować a Zira i Skaza czekali na noc kiedy będzie czas na pójście do dziwnych stworzeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz